Giant

Klaster z Pixelem

|
Architektura budynku wyróżnia się oryginalnym systemem kostek
Na poznańskim rynku pojawił się nowy, imponujący obiekt. Już niedługo do biurowca Pixel wprowadzi się jego główny najemca.

Do siedmiopiętrowego budynku z trzema podziemnymi kondygnacjami parkingowymi wprowadzi się przede wszystkim Grupa Allegro. To na jej potrzeby przeznaczono wnętrze Pixela - pierwszego z pięciu biurowców Klastra Grunwaldzka.

Elewacja budynku zaprojektowanego przez JEMS Architekci wzbudza zainteresowanie niezwykłą formą, głównie jej wewnętrzną, „rozpikselowaną” częścią, ułożoną w system kostek umiejscowionych jedna nad drugą. Monotonię płaszczyzn biurowych budynków przerywają kostki cofnięte systematycznie co dwie kondygnacje. Wyłożone drewnem cedru kanadyjskiego wewnętrzne tarasy kostek sąsiadują naprzemiennie z podwójnymi szklanymi fasadami. 

Druga warstwa przeszklenia, celowo nie zachowująca szczelności, pełni  funkcję  izolacyjno-ochronną, zabezpieczając przed nadmiarem ciepła wnętrza pomieszczeń i wspomagając system wentylacyjny budynku, sterowany centralnie w ramach BSM. Przeszklona ściana kostki sprawia dodatkowo, iż światło słoneczne wnika daleko w głąb budynku, oświetlając dokładnie wszystkie pomieszczenia za szklaną fasadą. W  ten sposób budynek jest doświetlony, a jednocześnie chroniony przed przegrzaniem dzięki termoizolacyjnej przegrodzie.

Tarasy Pixela nie służą wyłącznie ozdobie. Są to również miejsca pracy, wyposażone w ławeczki i pojemniki z żywymi roślinami, co odzwierciedlać ma ich odformalizowany charakter.  We wnętrzach dominują przestrzenie typu open space i modułowa zabudowa z mobilnymi ścianami. Na parterze zamontowano mobilną szklaną ścianę, będącą ewenementem na lokalnym rynku biurowców. Wszystko to sprawia, iż biurowiec Pixel można niewątpliwie zaliczyć do biurowców klasy A.


Na zielono


Założeniem inwestora było uzyskanie certyfikatu BREEAM, przez co budynek już od etapu projektowego wpisuje się koncepcję zielonych biurowców.

Zrównoważona koncepcja efektywnego wykorzystania budynków Klastra nie zakładała budowy wyższych biurowców, nawet gdyby to było możliwe w tej okolicy – twierdzi Michał Włodarczyk z Garvest Real Estate – Zależało nam na tym, by wykorzystać potencjał miejsca, ale nie generować w okolicy ruchu powodującego korki i zatory, obniżającego komfort funkcjonowania z inwestycji i standard życia okolicznych mieszkańców.

Między innymi dlatego inwestor zdecydował się, w porozumieniu z sąsiadami, na budowę ponad półkilometrowego odcinka drogi udostępnionej do publicznego użytku. Pomysł ten zdobył akceptację władz miasta. Jest to jedna z pierwszych inicjatyw inwestorskich tego typu w Poznaniu.

Elementem zielonym zarówno z nazwy, jak i w rzeczywistości, jest zaprojektowany na dachu ogród z grabowymi żywopłotami.  Oprócz niewątpliwej funkcji estetycznej ma również zdolność do zatrzymywania nadmiaru wody deszczowej stanowiącej zmorę kanalizacji miejskiej podczas gwałtownych opadów. Kompleksy budynków o dużych powierzchniach dachowych ( a takim jest Klaster) generują ilość wody, której lokalne systemy nie są w stanie przyjąć. Standardem zielonych biurowców Klastra jest nie tylko zatrzymanie części tej wody, ale i wykorzystanie jej do podlewania roślinności na wewnętrznym dziedzińcu, wyposażonym wyłącznie w ścieżki rowerowe.

Ten ostatni element wskazuje na kolejny kierunek myślenia projektantów, którzy założyli stworzenie, oprócz 400 miejsc parkingowych w podziemiach, również pełnego ciągu komunikacyjnego dla rowerzystów. Mogą oni korzystać z szatni, przebieralni, prysznica i suszarni przed udaniem się do pracy w budynku.

Klaster nie jest jedynie miejscem, do którego przyjeżdża się by pracować. Jest to także centrum otoczone usługami wspomagającymi pracowników, takimi jak prywatny żłobek, przedszkole, centrum fitness czy gabinety lekarskie.


Inwestycja w oszczędność


Jak mówi przedstawiciel inwestora, „skandynawskie” myślenie przekłada się też na surowość betonowych, celowo niepomalowanych ścian wewnętrznych, nowoczesne winylowe wykładziny i wysoką jakość systemu BSM. System ten obsługuje między innymi klimakonwektory czterorurowe, znacznie usprawniające system ogrzewania budynku. Podobnie jest z dobrej klasy oświetleniem, które, choć nie jest typowo energooszczędne, w połączeniu z BSM pozwala na wyraźnie niższe zużycie energii elektrycznej. Pięć szybkobieżnych wind to jeden z powodów, dla których budynek wpisuje się w klasę biurowców typu A, pomimo iż nie znajduje się w ścisłym centrum miasta.

Rozwiązania te wpływają na koszty użytkowania i obsługi kompleksu, które zgodnie z założeniami mają być niższe o 20% od standardowych. Zważywszy na standardową stawkę najmu na poznańskim rynku, najemcy mogą myśleć o realnych, wysokich oszczędnościach w skali roku.
Podniesione standardy nie są kaprysem inwestora, lecz jego świadomą inwestycją w przyszłość, w której za lat 20 lub 30 konkurencyjne będą jedynie te budynki, które dziś  należą do najnowocześniejszych. I to z tych powodów, a nie tylko dla jego architektury, Pixel mógłby stanąć w Berlinie czy w Paryżu.

Na krótką metę,  myśląc o zysku w perspektywie kilku lat można byłoby koszt tej inwestycji obniżyć stosując tańsze rozwiązania – mówi Włodarczyk – ale wówczas poznański rynek biurowy zapewne będzie już bardziej  rozwinięty, a wtedy liczyć się będzie jakościowa przewaga konkurencyjna.

Bo na razie – zdaniem przedstawiciela inwestora – prawdziwego rynku powierzchni biurowych jeszcze w stolicy Wielkopolski nie ma, a większość firm średnich i małych funkcjonuje w nieprzystosowanych do tego celu biurowych pomieszczeniach i w budynkach, wokół których brakuje miejsc parkingowych. 

Po zakończeniu całej inwestycji na poznańskim rynku powierzchni biurowej pojawi się kolejne 50 000 mkw. Imponująca liczba, zważywszy, że całościowo w mieście tym podaż wynosi niecałe 300 000 mkw.


0.0
Napisz pierwszy komentarz