Giant

Nadal dostajemy za mało gazu

Siedziba Gazpromu w Moskwie, for. Joffley / Foter / CC BY-NC-SA
Siedziba Gazpromu w Moskwie, for. Joffley / Foter / CC BY-NC-SA
Dostawy gazu ziemnego w ramach obowiązującego Kontraktu Jamalskiego nadal nie są realizowane zgodnie z zamówieniem. Czy zredukowane dostawy gazu do Polski mogą zagrozić polskim przedsiębiorstwom?

Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo poinformowało dziś, że dostawy gazu ziemnego w ramach obowiązującego Kontraktu Jamalskiego na połączeniach międzysystemowych w Drozdowiczach (Ukraina), Kondratkach (Białoruś) i Wysokoje (Białoruś) w dalszym ciągu nie są realizowane zgodnie ze składanymi przez Spółkę nominacjami, a deficyt dostaw w dniu 10.09.2014 r. wyniósł ok. 45 proc. Aby zabezpieczyć niedobór dostaw z kierunku wschodniego, PGNiG podjęło decyzję o realizacji dostaw uzupełniających przez punkty: Lasów (Niemcy) oraz Cieszyn (Czechy). Oprócz tego od dzisiaj uruchomione zostały dostawy gazu przez punkt Mallnow (Niemcy).

 

Zredukowane dostawy gazu ziemnego do Polski mają miejsce od poniedziałku. 8 września z kierunku wschodniego przypłynęło ok. 20 proc. mniej gazu, natomiast we wtorek liczba ta zwiększyła się do ok. 24 proc. Ze względu na konieczność zmian ruchu w systemie przesyłowym z powodu ograniczenia dostaw z kierunku wschodniego, koniecznym okazało się czasowe wstrzymanie realizacji usługi przesyłowej - dostawy gazu w kierunku Ukrainy zostały przerwane na punkcie Hermanowice.

 

Trwa wyjaśnianie przyczyn zmniejszenia dostaw gazu z kierunku wschodniego - czy mają one charakter techniczny czy handlowy. Do chwili obecnej PGNiG nie otrzymało żadnej informacji ze strony Gazpromu na temat powodów zmniejszenia dostaw. Jednocześnie, zarówno PGNiG, jak i GAZ-SYSTEM S.A. uspokajają, że system przesyłowy gazu jest w chwili obecnej w pełni zbilansowany, a odbiorcy gazu w Polsce mogą spać spokojnie - dostawy realizowane są zgodnie z zapotrzebowaniem klientów.

 

Urząd Regulacji Energetyki informuje, że choć największą grupę dostawców gazu ziemnego stanowią gospodarstwa domowe, to łącznie kupują one ok. 30 proc. (54,99 mln m sześc.). W największą ilość tego paliwa zaopatrują się zakłady przemysłowe (łącznie kupują one 604, 23 mln m sześc.). Wśród nich dominuje sektor azotowy i rafineryjny, a także przedsiębiorstwa petrochemiczne. Gaz sprzedawany jest również firmom usługowym i zajmującym się handlem (50, 05 mln m sześc.). Gdyby Rosja wstrzymała dostawy gazu, to konsekwencje tego odczuliby bez wątpienia wszyscy, choć - jak przekonuje PGNiG - dopiero po kilku miesiącach - na tyle wystarczyłoby zapasów zgromadzonych w magazynach. Czy to optymistyczny scenariusz?

 

Kto czuwa nad polskimi kurkami?

 

Za obrót gazem ziemnym w Polsce w 98 proc. odpowiada przedsiębiorstwo PGNiG S.A. Pozostałe 2 proc. stanowi kilkadziesiąt niewielkich podmiotów, które odsprzedają gaz ziemny, nabywany od PGNiG S.A. odbiorcom końcowym, za pośrednictwem lokalnych sieci dystrybucyjnych.

 

Działalność przesyłkowa gazu prowadzona jest przez dwa podmioty. System Gazociągów Tranzytowych Europol-Gaz S.A. (SGT EuRoPol-Gaz S.A.) odpowiada za przepływ gazu ziemnego do Niemiec i do dwóch polskich punktów dostaw, zlokalizowanych we Włocławku i Lwówku. Spółka wykorzystuje do tego polski odcinek gazociągu tranzytowego „Jamał-Europa” o długości 685 km. Drugi podmiot - Operator Gazociągów Przesyłowych Gaz-System S.A. (OGP Gaz-System S.A.) zarządza krajowym systemem przesyłowym, a także siedziami wysokiego ciśnienia o łącznej długości 9 709 km.

 

Podziemne magazyny gazu znajdują się w całkowitym posiadaniu PGNiG, które tylko niewielką część pojemności magazynowej udostępnia Gaz-Systemowi, jako operatorowi systemu przesyłowego. Przykładowo, kilka dni temu PGNiG poinformowało, że 4 września br. łączny stan napełnienia instalacji magazynowych wynosił 2,58 mld m sześc., z czego 942 mln m sześc. stanowił zapas obowiązkowy gazu ziemnego, pozostający w dyspozycji właściwego ministra ds. gospodarki. W analogicznym okresie roku poprzedniego stan zatłoczonych magazynów wynosił 1,6 mld m sześc. 5 września PGNiG na swojej stronie internetowej donosiło o „rekordowej ilości gazu w polskich magazynach”.

 

Biuletyn Urzędu Regulacji Energetyki informuje, że ze źródeł krajowych w roku 2013 pochodziło niespełna 24 proc. całkowitego zaopatrzenia Polski w gaz ziemny. Pozostała część importowana jest z zagranicy, przede wszystkim z kierunku wschodniego, na podstawie umowy podpisanej w 1996 r. przez PGNiG oraz Gazprom Eksport. W roku 2013 zakupiono 97,7 TWh gazu, czyli ok. 78,2 proc. całkowitego importu tego surowca do Polski. Import uzupełniany był dostawami z Unii Europejskiej. Ich wielkość sumaryczna wyniosła 21,8 proc. całkowitego przywozu gazu na terytorium Polski.


0.0
Tagi: PGNiG
Napisz pierwszy komentarz