Giant

Biurokracja kosztuje przedsiębiorców 200 mld zł

Największym hamulcem rozwoju według przedsiębiorców są regulacje i nadmierna biurokracja.

Jak wynika z badania IBR 2013, połowa przedsiębiorców za największy hamulec rozwoju firmy uznaje regulacje i nadmierną biurokrację, które stanowią większy problem niż niepewność gospodarcza czy koszty finansowania inwestycji. Według szacunków, przychody firm byłyby wyższe o 15 proc., gdyby nie pojawiał się problem biurokracji. Przełożyłoby się to na wzrost przychodów o 200 mld zł.

 

Biurokracja wiąże się ze złożonymi procedurami oraz nieprzejrzystymi przepisami. Co trzeci przedsiębiorca wskazał, że po usunięciu głównych przeszkód wzrost przychodów mógłby sięgnąć nawet 10 proc. Jedna czwarta przedsiębiorców oceniała potencjalny wzrost przychodów na 5-10 proc. – mówi Tomasz Wróblewski, partner zarządzający w Grant Thornton. Jeśli te oszacowania przeniesiemy na poziom całej gospodarki, to likwidacja barier biurokratycznych podniosłaby przychody polskich przedsiębiorstw o ponad 200 mld zł. To mniej więcej jedna ósma polskiego PKB.

 

Przedsiębiorcy jako główne bariery wymieniają złożoność polskiego prawa (głównie podatkowego), niejednoznaczne interpretacje, częste zmiany w prawie oraz przedłużające się procedury sądowe. Ministerstwo Finansów wydaje rocznie 30 000 indywidualnych interpretacji. To oznacza, że urzędnicy codziennie wydają ponad 100 interpretacji, czyli co 4 minuty powstaje jedna nowa. To daje pojęcie o złożoności obowiązujących regulacji i ich niejednoznaczności. Skoro tak wiele pytań dotyczących prawa podatkowego zadają przedsiębiorcy, to znaczy, że mają poważne problemy – komentuje Tomasz Wróblewski.

 

Przedsiębiorcy zostali zapytani również o konsekwencje wynikające z istniejących barier. Jak podaje Grant Thornon, biurokracja to przede wszystkim strata czasu i większe koszty. Oba te elementy, angażowanie środków i angażowanie czasu, powodują, że na przedsięwzięcia rozwojowe czasu i środków pozostaje mniej. W ten sposób, pośrednio bariery biurokratyczne powodują, że mniej energii idzie na rozwój przedsiębiorstw. Co drugi przedsiębiorca jest gotów zaniechać przedsięwzięcia o charakterze rozwojowym, byle tylko uniknąć walki z przeszkodami i ryzyka administracyjnego. To bardzo poważny skutek – zauważa Tomasz Wróblewski.

 

Ponadto, przedsiębiorcy chętnie zgodziliby się na likwidację ulg podatkowych w zamian za uproszczony system, w którym skala podatkowa byłaby skalą rzeczywistą, a nie zapisem w ustawie. Szeroki katalog wydatków nie uznawanych za koszt uzyskania przychodu powodują, że obciążenie rzeczywiste jest wyższe aniżeli stawka ustawowa – mówi Tomasz Wróblewski.

 

Biurokracja szkodzi innowacyjności, a rozwiązanie problemów nie jest łatwe. Teoretycznie wystarczyłoby, aby biznes i administracja wspólnie wypracowały rozwiązanie, lecz na to się nie zanosi. Po pierwsze, to nie jest łatwy temat. Po drugie, sądzę, że to też sprawa priorytetów rządowych, a na nieszczęście przedsiębiorców, gospodarka nie jest obecnie oczkiem w głowie administracji publicznej. Ten niski priorytet wynika zapewne z przekonania polityków, że mają ważniejsze zadania i cele – uważa Tomasz Wróblewski.

 

Jak mówi ekspert, wprowadzenie odpowiedzialności majątkowej urzędników za podejmowane decyzje nie przyniosło spodziewanych rezultatów. Statystyka mówi sama za siebie. Do końca 2012 roku nie mieliśmy do czynienia z żadnym postępowaniem przeciwko urzędnikowi właśnie o takie błędne wydanie decyzji. Mamy regulację, która w praktyce nie działa i nie przynosi spodziewanych korzyści – podsumowuje Tomasz Wróblewski.


0.0
Tagi:
Napisz pierwszy komentarz