Giant

Większe koszty zatrudnienia na umowach cywilnoprawnych

fot. foter.com
fot. foter.com
Sejm pracuje nad zmianami w oskładkowaniu umów-zlecenie, które mogą spowodować wzrost kosztów pracy ponoszonych przez pracodawców. Jeśli umowy cywilnoprawne staną się mniej atrakcyjne dla przedsiębiorstw to albo zwiększy się liczba etatów, albo – szara strefa.

Umowy-zlecenie są dziś oskładkowane, co oznacza, że - jeśli stanowią jedyny tytuł ubezpieczenia - to muszą być od nich odprowadzane składki na ubezpieczenie rentowe, emerytalne, wypadkowe (w niektórych przypadkach) i zdrowotne. Gdy pracownik w jednej firmie ma umowę o płacę minimalną, która jest oskładkowana, a u drugiego pracodawcy wykazuje w oświadczeniu, że jest już ubezpieczony, wówczas można nie odprowadzać części składek. Joanna Tyrowicz, ekonomistka z Uniwersytetu Warszawskiego i Narodowego Banku Polskiego określa ten proceder jako tzw. trójkąt, którego uniemożliwienie jest głównym celem planowanych przez Sejm zmian.

 

Nowelizacja ma dotyczyć przede wszystkim wysokości wynagrodzenia, od jakiego będą odprowadzane składki. Obecnie, jeśli pracownik jest zatrudniony na kilku umowach-zlecenie, wówczas składki opłacane są jedynie od jednej z nich – najczęściej tej podpisanej na niższą kwotę, a od pozostałych uiszczana jest wyłącznie składka zdrowotna. Nowelizacja ustawy ma wprowadzić przepis, by składki emerytalne i rentowne były odprowadzane od wysokości minimalnego wynagrodzenia, czyli kwoty 1 680 zł brutto. Składki byłyby wtedy opłacane albo od jednej umowy, albo od kilku, które łącznie stanowiłyby co najmniej minimalne wynagrodzenie.

 

Konsekwencje odczują pracownicy

 

Joanna Tyrowicz uważa, że wprowadzone rozwiązania przyczynią się do zwiększenia kosztów pracy, a co za tym idzie - zwiększą stopę bezrobocia w Polsce, zwłaszcza wśród osób o niskich kwalifikacjach. Tak, jak dziś pracodawcy nie są zainteresowani zatrudnianiem ich na umowach o prace, tak w przyszłości nie będzie opłaciło im się podpisywać umów-zleceń. Rezygnacja z umów cywilnoprawnych może zatem wpłynąć na zwiększenie zatrudnienia "na czarno". Pracownicy nie bardzo mają wybór. Być może jedyną dostępną dla nich opcją stanie się wówczas szara strefa - uważa Joanna Tyrowicz.

 

Dodajmy, że docelowo rząd chce objąć składkami także dochody z umów o dzieło. Do roku 2017 zmiany te odczuje prawie 2 mld Polaków, z czego trzy czwarte zatrudnionych jest na umowach-zleceniach, a 25 proc. na umowach o dzieło.


0.0
Tagi:
Napisz pierwszy komentarz