Specyfikę firm rodzinnych w kontekście patriotyzmu zakupowego przybliżył uczestnikom Jakub Kołodziej, członek zespołu zarządzającego Roleski Sp.j. Pokazał, jakie są różnice tego typu przedsiębiorstw w stosunku do modelu korporacyjnego oraz w jaki sposób rodzinna organizacja pozwala budować przewagę konkurencyjną. Podkreślił, że produkty pochodzące z Polski i od polskich przedsiębiorców są obecnie nie tylko kupowane, ale i szczególnie poszukiwane przez konsumentów, jako te odznaczające się wysoką jakością.
Po przybliżeniu uczestnikom firm rodzinnych przyszedł czas na temat, który spędza sen z powiek chyba wszystkim przedsiębiorcom – dostosowanie systemu ochrony danych osobowych do przepisów RODO. Kwestię tą, w kontekście systemów zarządzania jakością, rozwinął w swoim wystąpieniu Piotr Ubych, menedżer produktu ds. danych osobowych w DEKRA Certification Sp. z o.o.
Z kolei Jakub Kocjan z portalu LeanCenter.pl na chwilę zabrał wszystkich zebranych gości do Japonii – ojczyzny Toyoty, koncepcji lean management i stawiania jakości na pierwszym miejscu. Wyjaśnił enigmatyczne dla niektórych słowa gemba i jidoka oraz podkreślił wagę pracowników wszystkich szczebli w procesie wykrywania błędów i ich naprawiania.
Po kolejnej turze wystąpień przyszedł czas na temat innowacji, które znajdują się w kręgu zainteresowań każdego przedsiębiorcy dążącego do nieustannego rozwoju i bycia zawsze o krok przed konkurencja. Panel dyskusyjny na ten „medialny” temat poprowadził dr hab. inż. Marek Roszak, prof. PŚ, prezes Klubu Polskie Forum ISO 9000, członek Kapituły. Na pytania, czym są innowacje, jak je wdrażać oraz w jaki sposób z ich pomocą napędzać swój biznes, opowiadali praktycy, którym ta tematyka jest szczególnie bliska: Marcin Śpiewok, Menedżer ds. Rozwoju spółki SILBO, wiodącego polskiego producenta opakowań do żywności, Sławomir Harazin, wiceprezes zarządu ACTION S.A., właściciela marki Activejet® oraz Zygmunt Król, prezes zarządu Saatbau Polska Sp. z o.o., czołowej polskiej firmy produkującej nasiona i rośliny rolnicze. Podkreślali oni, że innowacji nie trzeba przedstawiać ani jej nazywać, ponieważ rynek sam ją dostrzeże. Zwracali uwagę na to, że innowacje wymagają inwestycji, często bardzo ryzykownych, a także sporych nakładów pracy w badania dotyczące nowych technologii.