Giant

Pracuj wolniej!

|
Efektywną pracę można wykonywać we własnym tempie, w zgodzie z wewnętrznym zegarem – tak uważają propagatorzy slow work – ruchu, który powoli zadomawia się w Polsce.
dr Lidia Czarkowska
dr Lidia Czarkowska

Slow work stanowi reakcję na tzw. kulturę szybkości (pozostałość po ostatnich dekadach XX w.), a za swoisty manifest jego propagatorów uznaje się książkę Carla Honore’a pt. Pochwała powolności. Autor postuluje w niej, by w każdej dziedzinie życia – także w pracy – znaleźć właściwy dla siebie rytm.

O idei slow work rozmawiamy z dr Lidią Czarkowską, psycholog, socjolog i pedagog prowadzącą warsztaty, coaching oraz indywidualne programy rozwojowe dla wyższej kadry menedżerskiej.

 

Slow work to ruch, którego głównym założeniem jest praca we własnym tempie. Na czym dokładnie polega ten nowy trend?

 

Slow work to idea polegająca nie tyle na powolnej pracy, co raczej na wykonywaniu działań zgodnie z własnym tempem, optymalnym dla danego rodzaju zadań. Związana jest z popularnymi ostatnio ruchami slow life, slow food czy slow town, sprzeciwiającymi się nurtowi z lat 80. i 90. poprzedniego wieku, który mówił, iż możemy, a wręcz powinniśmy, w imię wzrostu efektywności, działać coraz szybciej. Obecnie nowe technologie rzeczywiście pozwalają na przyspieszenie w różnych obszarach życia, szczególnie w pracy, ale spada wówczas jakość naszego funkcjonowania. Ludzie zaczęli tęsknić za spokojniejszym, bardziej zgodnym z naturą stylem życia, do którego nawołują ruchy slow.

 

Czy działania wykonywane we własnym czasie pomagają pracownikowi w lepszej, efektywniejszej pracy? Dlaczego?

 

Czasem robienie czegoś wolniej, ze wzmożoną koncentracją, paradoksalnie pozwala zwiększyć efektywność. Z dłuższej perspektywy praca zgodna z własnym rytmem jest zarówno dla personelu, jak i dla pracodawcy bardziej opłacalna, gdyż energia pracownika zagospodarowywana jest w odpowiedni sposób – człowiek jest wówczas bardziej wydajny i bardziej twórczy. Tym samym praca zgodna z własnym rytmem szczególnie sprawdzi się w zawodach wymagających pracy intelektualnej i twórczej. Slow work pokazuje, że lepiej jest pracować wolniej, ale mądrzej.

 

Jak rozplanować czas spędzany w pracy, by najlepiej odpowiadał naszemu własnemu rytmowi?

 

Rytm pracy należy dopasować do naszego cyklu dobowego. Z perspektywy psychologii poznawczej, zajmującej się m.in. funkcjonowaniem naszej pamięci krótkoterminowej, wynika, iż czas pracy należy podzielić na co najmniej dwie fazy, w czasie których wykonujemy różne rodzaje zadań. Od godziny 7:00 do 12:30 lepiej działają funkcje poznawcze związane z uczeniem się, rozwiązywaniem trudnych zadań, poszukiwaniem nowych możliwości i pracą twórczą. Po godzinie 15:00 zaś łatwiej nam idą czynności niewymagające już kreatywnego myślenia, a jedynie analizy istniejących materiałów, np. sporządzanie notatek czy porządkowania dokumentów.

Lepiej jest także wykonywać prace w rytmie podzielonym na odcinki 45-minutowe lub 90-minutowe, pomiędzy którymi występują krótkie przerwy, bowiem do zachowania koncentracji każdy potrzebuje chwili, by zregenerować ciało. W pracy bardziej rutynowej i odtwórczej, związanej np. z odpowiadaniem na e-maile, zalecałabym 45-minutowe bloki pracy, a po nich 5–7 min przerwy. W tym czasie powinniśmy wziąć kilka głębszych wdechów, napić się wody, rozruszać się, odprężyć wzrok. Przerwa dłuższa niż 7 min spowoduje dekoncentrację, odwrócenie uwagi od wyznaczonych zadań i szukanie pretekstów do tego, by maksymalnie ją wydłużyć. Praca twórcza wymaga natomiast zarówno dłuższych cyklów, na przykład półtoragodzinnych, jak i dłuższych przerw – trwających 15 albo nawet 20 min, w czasie których powinniśmy się zrelaksować, dotlenić mózg i zjeść coś, co doda nam energii na kolejną część pracy.

 

Niekiedy słyszymy, jak ktoś z naszych znajomych skarży się, że od kilku lat nie był na wakacjach. Nie z powodów finansowych, lecz właśnie z braku czasu. Czy słusznie?

 

Robienie sobie dłuższych przerw w pracy jest bardzo ważne. W ciągu roku dobrze byłoby mieć dwa długie urlopy, minimum dwutygodniowe – jeden w okresie zimowym, drugi latem, a oprócz tego jeszcze dwa krótsze, na przykład przedłużone weekendy w okolicach maja i listopada. Taki rytm pomaga w regeneracji energii, poprawia zdolności poznawcze, ale też, co ważne z perspektywy korporacji, pozwala, dzięki regularnej redukcji stresu, złagodzić wewnętrzne spory między pracownikami, które zawsze w mniejszym czy większym stopniu rodzą się i wpływają na atmosferę w firmie.

 

  • 1
  • 2

0.0
Tagi:
Napisz pierwszy komentarz