Giant

Przełom na rynku obligacji korporacyjnych

Sejm pracuje nad nowelizacją ustawy, która w 2015 r. może przynieść ważne zmiany na polskim rynku obligacji korporacyjnych.

Część obowiązujących dziś przepisów została wprowadzona w 1989 r. w innej rzeczywistości gospodarczej, a wskutek zaniechań kolejnych rządów firmy wciąż muszą płacić wyższe odsetki za emitowanie długu lub zaciąganie kredytów w bankach. Obecnie mamy projekt nowej ustawy o obligacjach, mamy przepisy dotyczące zmiany prawa bankowego, które ułatwiłyby bankom inwestowanie w obligacje. Dla mnie jednym z bardzo istotnych problemów, który dotyczą obligacji, jest kwestia zapewnienia, że pieniądze, które zostały włożone, zostaną odzyskane, a więc kwestia zabezpieczeń obligacji i całego systemu, który prowadzi do odzyskiwania pieniędzy, które zostały komuś pożyczone – mówi Marek Wierzbowski, partner w kancelarii Prof. Marek Wierzbowski i Partnerzy – Adwokaci i Radcowie Prawni.

 

Projekt nowelizacji ustawy o obligacjach zakłada rozszerzenie katalogu podmiotów uprawnionych do emisji obligacji o zagraniczne spółki oraz spółki celowe, tworzone z myślą o emisji dłuższych instrumentów finansowych. Ważną zmianą będzie również możliwość emisji obligacji podporządkowanych oraz wieczystych, a także wprowadzenie do polskiego prawa instytucji zgromadzenia obligatariuszy. To są korzystne zmiany. Istotny jest również rating, natomiast trzeba liczyć się z tym, że nabycie obligacji korporacyjnych spółki jest tym samym, czym pożyczenie jej pieniędzy. Bierzemy jakieś ryzyko. Zwykle oprocentowanie jest tutaj zdecydowanie wyższe niż płacone przy depozytach przez banki, ale bezpieczeństwo też może być mniejsze – uważa Marek Wierzbowski.

 

Zobacz także: Rekordowy spadek rentowności polskich obligacji

 

Obecnie rynek obligacji korporacyjnych w Polsce zdominowany jest przez banki, generujące prawie 90 proc. obrotu, a poziom rozwoju nieskarbowych instrumentów dłużnych jest skutkiem nie tylko aktualnych regulacji, ale też warunków rynkowych w przeszłości, takich jak wysokie stopy procentowe i inflacja. Do niedawna było tak, że obligacje były instrumentem trzeciego wyboru. Pierwszym była emisja akcji, zwłaszcza w sytuacji, kiedy mieliśmy do czynienia z bardzo wysokimi stopami procentowymi i jednocześnie bardzo rozwiniętą infrastrukturą do emisji akcji. Drugim wyborem była finansowanie bankowe, dlatego że jest najprostsze – wyjaśnia Mirosław Kachniewski, prezes zarządu Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych.

 

Zaletą obligacji jest dawana firmom elastyczność w okresie realizacji projektu inwestycyjnego, gdyż do momentu wykupu spłacane są jedynie odsetki kuponowe – jeśli obligacja zawiera kupon. Znacząco ułatwia to finansowanie projektów inwestycyjnych, które cechują przesunięte w czasie przepływy finansowe. Druga kwestia jest taka, że nie jesteśmy związani tak silnie różnego rodzaju konwenansami, emitentowi jest dużo łatwiej postępować niż w tak bardzo silnie określonych przez bank ramach, co niekiedy może powodować pewne utrudnienia w finansowaniu albo wzrost ceny tego finansowania, co sumarycznie na koniec wychodzi drożej niż finansowanie obligacyjne – mówi Kachniewski.

 

Uplasowane emisje na rynku mogą być także ważną kartą przetargową przy negocjowaniu oprocentowania kredytów bankowych


0.0
Tagi:
Napisz pierwszy komentarz