Giant

EKO Rozwój ma służyć człowiekowi

|
Stanisław Dudek, właściciel pracowni architektonicznej Artis z Krakowa, opowiada o zmianach w branży architektonicznej, oczekiwaniach klientów i własnych inspiracjach.
Stanisław Dudek
Stanisław Dudek

Jest pan architektem już 37 lat. Jakie zauważył Pan zmiany w swojej branży na przestrzeni tego czasu?

Na przestrzeni tego czasu nastąpiły ogromne zmiany, tak wielkie jak postęp w rozwoju naszej cywilizacji  i świadomości. Na pierwszym miejscu wymieniłbym tutaj kompletną zmianę warsztatu i środowiska pracy architekta, związaną z wprowadzeniem komputerów i specjalistycznych programów do projektowania. Dotyczy to zarówno sposobu pracy – opracowania i przedstawienia projektu, jak i związanych z tym możliwości realizacji najbardziej fantastycznych pomysłów. Zmiany w sferze powszechnej świadomości, to w mojej opinii konieczność większej dbałości o respektowanie warunków środowiskowych. Z tym zagadnieniem wiążą się przede wszystkim problemy poszanowania energii ze szczególnym uwzględnieniem energii odnawialnych.
Duże zmiany dotyczą też warunków, w jakich przychodzi nam dzisiaj prowadzić działalność architektoniczną. Związane są one, po pierwsze, z powstaniem samorządu zawodowego Izby Architektów, po drugie, wykształceniem się nowego typu inwestorów, czyli deweloperów i po trzecie, z bardzo szczegółowym ustawodawstwem dotyczącym procesu projektowania.

Jakie czynniki wpływają na zachodzące zmiany? Które, w Pana ocenie, wywołują efekt pozytywny, a które negatywny?

Wydaje mi się, że podstawowym czynnikiem stymulującym zmiany w architekturze jest postęp cywilizacyjny. Oznacza on postęp technologiczny i techniczny, świadomość ekologiczną, globalizację, przyspieszenie tempa życia i zdecydowanie – powstanie Internetu. Są to czynniki, które, w moim odczuciu, mają największy wpływ na zmiany zachodzące w architekturze. Należy  podkreślić również czynniki ekonomiczne, związane z wartością terenu i jego pozyskiwaniem pod budowę nowych obiektów.
Uważam, że zdecydowanie pozytywny efekt mają wszystkie czynniki stymulujące rozwój zrównoważony, który powinien mieć odniesienie do człowieka. Jeżeli w procesie rozwoju zabraknie wizji, że służyć ma on jednostce ludzkiej i grupom społecznym, jako podstawowym punktom odniesienia, to wszystko zaczyna obracać się przeciwko nam. Oznacza to nabieranie przez ów rozwój cech negatywnych. Myślę, że jako przykład można tu podać plan rozwoju miasta, na przykład Krakowa. Plan rozwoju w przypadku architektury polega na ściśle określonych założeniach urbanistyczno-architektonicznych, które określają, co można zrealizować w danym fragmencie miasta, a czego nie, oraz na jakich warunkach. Uważam, że błędem jest, iż do tej pory nie powstał kompletny, spójny plan zagospodarowania miasta Krakowa. Zrównoważony rozwój miasta, oprócz podstawowych potrzeb, takich jak zamieszkanie, praca, załatwianie interesów, szkolnictwo, opieka i służba zdrowia oraz komunikacja, uwzględniałby również odpoczynek. Strefa rekreacyjna w przypadku Krakowa nie została we właściwy sposób zorganizowana, a istniejących terenów o często unikalnym w skali kraju i kontynentu wartościach nie zabezpieczono prawnie. Cele społeczne lub interes miasta w przypadku właścicieli konkretnych terenów w ogóle nie są brane pod uwagę. Liczy się tylko doraźny interes i maksymalny zysk, który może przynieść planowana inwestycja.

Czy zmieniły się oczekiwania klientów? W jaki sposób?

Myślę, że się zmieniły. Chcąc prawidłowo odpowiedzieć na to pytanie, należy sprecyzować o jakich klientów chodzi. Według mnie można ich podzielić na trzy bardzo zróżnicowane grupy, mające różne oczekiwania w stosunku do architektury i architekta. Ująłbym je w nazwach takich jak klienci instytucjonalni lub inwestorzy zastępczy reprezentujący klientów instytucjonalnych, klienci indywidualni, czyli realizujący na własne potrzeby, nie tylko dotyczące budownictwa jednorodzin-nego. Często są to również osoby, które chcą dla siebie wybudować np. hotel lub podobny obiekt. Trzecią grupą są deweloperzy. Gwałtowny rozwój tej grupy nastąpił właściwie w ciągu ostatnich 30-tu lat. Na początku mojej kariery zawodowej w ogóle nie było klientów tego rodzaju. W tej chwili jest to podstawowy rodzaj interesantów, ponieważ wykupili wszystkie najcenniejsze, w ich uznaniu, tereny miejskie.
W ramach grupy klientów instytucjonalnych istnieje zależność, iż im większa firma – sieci handlowe, banki, towarzystwa ubezpieczeniowe – tym bardziej sprecyzowane oczekiwania. Często związane jest to z tym, iż zastrzeżone jest logo oraz są ściśle określone zasady funkcjonowania obiektu. Przystępując do projektowania, architekt otrzymuje sprecyzowane wymagania na płycie CD lub w formie wydrukowanej, dotyczących tego, jak inwestycja ma wyglądać. Jest to bardzo precyzyjny program inwestycji. Wszystkie warunki muszą zostać spełnione.
Klienci indywidualni bardzo często nie są przygotowani do roli inwestora i trzeba im pomagać. Oznacza to wspólne ułożenie programu, skompletowanie danych dotyczących inwestycji, zaproponowanie rozwiązań technicznych, technologicznych i funkcjonalnych. Bardzo często wiąże się to z przygotowaniem kilku koncepcji lub projektów wstępnych i ich wspólnym omówieniem. Wśród klientów indywidualnych jest również grupa, zdecydowanie mniejsza, która, na skutek własnej wiedzy i dostępu do internetu, przychodzi z bardzo sprecyzowanymi oczekiwaniami. Są oni w stanie szczegółowo opisać oczekiwane wymagania dotyczące zamawianego obiektu.
Najtrudniejszą grupą są deweloperzy. Stawiają oni przed architektem wymagania innej natury, polegające na tym, iż obiekt zaprojektowany przez architekta nie jest docelowym efektem działań dla dewelopera. Ostatecznym celem jest zysk uzyskany ze sprzedaży lub najmu „powierzchni użytkowej”.

Co Pana inspiruje podczas tworzenia projektów?

Główną inspiracją są zrealizowane projekty architektoniczne, pomysły, szpice, koncepcje. Inne źródła inspiracji wiążą się z podróżowaniem i zwiedzaniem ciekawych miast i zabytków historycznych, ale również obiektów architektury współczesnej, uznanych za dzieła światowej klasy. Dla mnie osobiście najważniejsze są wszystkie rzeczy, które przemawiają przez oczy, czyli  sztuka wizualna. Architektura, malarstwo, rzeźba, grafika, plakat, filmy. Natomiast trudno by mi było wskazać konkretne inspiracje z dziedziny muzyki, baletu, teatru czy innej tego rodzaju sztuki.


0.0
Tagi:
Dodaj nowy komentarz
Komentarze 1
#-a :
Świetny artykuł, pytania krótkie i na temat. W przyszłości planuje wybudować dom, dobrze wiedzieć jak się przygotować na rozmowę z architektem.
3 grudnia 2012 11:43