Giant

Kto najwięcej traci na korkach?

3,8 mld zł – tyle w ubiegłym roku kosztowały korki pracujących kierowców, którzy poruszają się po drogach siedmiu największych polskich miast.

Koszty korków są coraz wyższe. Przyczyną tego zjawiska jest m.in. wzrost średniego wynagrodzenia. Jeżeli jesteśmy bogatsi, to czas, który tracimy jest droższy. Druga rzecz, rosną nam opóźnienia powodowane przez korki. W czterech z siedmiu analizowanych miast ten czas opóźnień wzrósł, w tym w dwóch wzrósł bardzo znacząco – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Rafał Antczak, członek zarządu Deloitte Consulting. Innym czynnikiem wpływającym negatywnie na statystyki jest wzrost zatrudnienia. To z kolei skutkuje tym, iż więcej osób w godzinach szczytu porusza się po miejskich drogach.

 

Porównując rok 2014 do roku poprzedniego, najbardziej czas opóźnień w korkach uległ wydłużeniu w Krakowie i Poznaniu – o ponad godzinę w skali miesiąca. Sytuacja w stolicy wcale nie jest lepsza, gdzie różnica wynosi 44 minuty.

 

Jak wynika z analizy firmy konsultingowej Deloitte i serwisu Targeo.pl, korki w ubiegłym roku kosztowały pracujących kierowców, którzy poruszają się po drogach siedmiu największych polskich miast – Warszawie, Łodzi, Wrocławiu, Krakowie, Katowicach, Poznaniu i Gdańsku – łącznie 3,8 mld zł. W całym 2015 r. na statystycznego kierowcę przypadło 3350 zł – 70 proc. średniej miesięcznej pensji. Dla porównania rok wcześniej było to 64 proc.

 

Nominalnie najwięcej pieniędzy w korkach tracą warszawiacy. Jednak koszty ponoszone przez mieszkańców stolicy pozostają na poziomie średniej krajowej, czyli 70 proc. miesięcznego wynagrodzenia w skali roku z powodu relatywnie wysokich zarobków. Nieco gorzej jest w Poznaniu, w którym pracujący kierowcy ponoszą straty rzędu 74 proc. pensji, a także w Krakowie (78 proc.) oraz Wrocławiu (81 proc.).

 

Są też miasta, w których sytuacja się poprawia. Gdańsk jest rekordzistą – tam poprawa jest bardzo duża, zarówno w czasie straconym w korkach, jak i w kosztach – mówi Rafał Antczak. Jeszcze 5 lat temu mieszkańcy Gdańska tracili 68 proc. średniego miesięcznego wynagrodzenia na stanie w korkach, a obecnie tylko 43 proc. Ale miasto wykorzystywało wszystkie możliwe rezerwy, usprawniając transport, budując drogi tam, gdzie należało to budować, aby usuwać wąskie gardła – dodaje.

 

Stolica Pomorza odnotowała również największy spadek miesięcznego czasu stania w korkach w pięcioletnim okresie: z 7 godzin 18 minut w 2010 r. do 5 godzin w 2015 r.

 

Mamy coraz wyraźniej zarysowaną granicę między czterema najbardziej zakorkowanymi miastami a pozostałymi – mówi Rafał Mikołajczak, prezes zarządu Indigo, operatora serwisu Targeo.pl. Czas tracone przez kierowców miesięcznie w każdym z tych zakorkowanych miast to ponad 8 godzin. Natomiast w pozostałej trójce to od 5 do 6 godzin w skali miesiąca. Podobnie to wygląda w wymiarze kosztowym. W Warszawie koszt na kierowcę to prawie 4 tys. zł rocznie, natomiast Gdańsk, Łódź i Katowice to są koszty w okolicach 2 tys. zł na kierowcę – dodaje.

 

W części analizowanych miast wyliczenia z ubiegłego roku nie różnią się od tych z 2010 r. (pierwszej edycji raportu). Wskazuje to na niską efektywność polityki transportowej w najbardziej zakorkowanych miastach w Polsce.

 

W swoich rekomendacjach kładziemy nacisk na wykorzystanie prostych rezerw. Widać, że to przynosi efekty, bo w każdym miejscu, gdzie inwestycje prowadziły do usuwania wąskich gardeł, widać wyraźną poprawę płynności transportu – radzi Rafał Mikołajczak. Pokazujemy też, że np. przepis o zakazie wjazdu na skrzyżowanie, kiedy nie można z niego zjechać, nie jest w Polsce egzekwowany. Bardzo często prowadzi to do eskalacji problemów w godzinach szczytu i w takich ekstremalnych sytuacjach jak pierwsze opady śniegu czy inne ponadprzeciętne utrudnienia w ruchu – dodaje.
 


0.0
Tagi:
Dodaj nowy komentarz
Komentarze 1
florek :
Tkwiąc w korku to cieszę się, że w mojej branży nawet w takiej chwili i w takich warunkach mogę efektywnie wykorzystać czas... niedługo stanowiska pracy staną się chyba dosłownie mobilne - będziemy pracować w samochodach...:|
8 marca 2016 14:28