Giant

Sharman Church wesprze Skanska

Spółka Sharman Church będzie odpowiadać za wynajem powierzchni parterowych w sześciu biurowcach należących do Skanska.

Podjęta współpraca obu firm ma na celu komercjalizację wolnych powierzchni biurowych oraz handlowo-usługowych w biurowcach Skanska. Obiekty zlokalizowane są w Warszawie (Green Corner), Wrocławiu (Dominikański oraz Green Day), Krakowie (Kapelanka 42), a także w Katowicach (Silesia Business Park B). W momencie podpisywania umowy metraż powierzchni parterowych, za których wynajem będzie odpowiadać Sharman Church, wynosił 4500 mkw.


Cieszymy się, że zostaliśmy wybrani do tak ważnego projektu i bliskiej współpracy z zespołem leasingu Skanska Property Poland – mówi Jason Sharman, Partner Zarządzający, Sharman Church. – Portfolio zawiera jedne z najbardziej prestiżowych lokalnych budynków biurowych w Polsce. Są one dobrze położone i zostały w większości wynajęte głównym, międzynarodowym i lokalnym najemcom biurowym. Lokale handlowe znajdujące się na parterach oferują wyjątkową okazję dla najemców oferowania usług i produktów pracownikom danych budynków, jak również bardzo szerokich możliwości brandingowych na parterach budynków.

 

Koncepcja Skanska Property Poland zakłada, aby z ofert firm handlowo-usługowych wynajmujących przestrzenie w budynkach spółki, mogli korzystać nie tylko pracownicy obiektów, ale również okoliczni mieszkańcy.


Firma Sharman Church zatrudnia grono dyplomowanych rzeczoznawców, specjalizujących się w rozwiązaniach na rynku nieruchomości komercyjnych w rejonie Europy Środkowo-Wschodniej. Spółka swoją siedzibę ma w Warszawie.

 


0.0
Dodaj nowy komentarz
Komentarze 1
dobrze zorientowany :
Sharman Church to dosc niepowazna firma. Jezeli juz chca robic interesy w Polsce to niech przynajmniej rekrutuja Polakow do pracy. Tymczasem na ich ogloszenia o prace najczesciej mozna sie natkanac w spolce matce Sharman Church czyli GVA UK. Co wiecej mozna sie tam dowiedziec ze pracujac w Polsce z polskim klientem nie jest konieczna znajomosc jezyka polskiego (!), nie licza sie tez polskie kwalifikacje ale za to wymaga sie przynaleznosci do angielskich stowarzyszen i angielskich studiow. Co wiecej wymaganiem bezwzglednym dla wszystkich sensowniejszych ofert jest "native english" co jest rasistowska dyskryminacja Polakow w dodatku jest to lamaniem polskiego prawa karnego oraz prawa prawy. Az dziw ze PIP sie tym jeszcze nie zainteresowal.
14 lipca 2015 16:09