Giant

Tak zmieniał się biurowy krajobraz Warszawy

Warszawa (fot. pixabay.com)
Warszawa (fot. pixabay.com)
Jak zmieniała się nieruchomościowa panorama Warszawy w ciągu ostatnich 20 lat? Colliers podsumowuje dwie dekady stołecznego rynku biurowego.

Dziś Warszawa jest jednym z najbardziej rozwiniętych rynków biurowych w Europie. Po latach dynamicznego rozwoju zasoby nowoczesnej powierzchni biurowej w stolicy wynoszą 5,1 mln mkw.

Jeszcze w 1997 r. łączne zasoby powierzchni biurowej w Warszawie wynosiły tylko 371 200 mkw. Dziesięć lat później, tj. w 2007 r. wzrosły do 2,6 mln. W I kw. 2017 r. nowoczesna powierzchnia biurowa stolicy przekroczyła 5,1 mln mkw. 

Jak zauważają eksperci firmy Colliers International, na początku lat 90. warszawski rynek biurowy znajdował się jeszcze w powijakach. Przestrzeń biurową na wynajem dostępna była jedynie w kilku budynkach zlokalizowanych w ścisłym centrum (Pałac Kultury i Nauki, Hotel Marriott) i przy placu Bankowym (Intraco, Blue Tower). 

Raiffeisen, wchodząc do Polski 26 lat temu, na miejsce swojej siedziby szukał powierzchni w renomowanych, centralnych lokalizacjach Warszawy. Kryteriami wyboru były prestiż lokalizacji oraz wygoda naszych partnerów, klientów i pracowników. W porównaniu do obecnych możliwości, wybór w 1991 roku był niewielki – wspomina Eugeniusz Toruń, dyrektor Departamentu Zakupów w Raiffeisen Bank Polska.

Wyraźne przyspieszenie rozwoju rynku biurowego nastąpiło w połowie lat 90. Wówczas wybudowano pierwszy w Warszawie park biznesowy – EMPARK Mokotów Business Park, który zapoczątkował rozwój zagłębia biurowego na Mokotowie. 

Stolica przypominała wówczas ogromny plac budowy z żurawiami niemal na każdym kroku. Szczyt rozbudowy przypadł na 1999 r., gdy w Warszawie oddano do użytku ponad 400 000 mkw. powierzchni biurowej, co było rekordowym poziomem aż do 2016 r., gdy na rynek trafiło 407 000 mkw. – mówi Paweł Skałba, partner w Colliers International, dyrektor Działu Powierzchni Biurowych.

Pod koniec lat 90. wzniesiono znane do dziś obiekty takie, jak Ilmet przy Rondzie ONZ (przeznaczony do rozbiórki), Warszawskie Centrum Finansowe czy Warsaw Trade Tower (do ubiegłego roku był najwyższym wieżowcem w stolicy).

Dla warszawskiego rynku biurowego przełomowym momentem było również wejście Polski do Unii Europejskiej w 2004 r., ponieważ ta akcesja uwiarygodniła Warszawę w oczach zagranicznych deweloperów, najemców i inwestorów zagranicznych. Znaczna część inwestycji biurowych była sprzedawana jeszcze podczas procesu komercjalizacji, a nawet w trakcie budowy. Stanowiło to odzwierciedlenie silnego popytu na aktywa biurowe i skłaniało do wznoszenia kolejnych obiektów (m.in. Metropolitan, Rondo 1).

Przystąpienie Polski do Unii Europejskiej stworzyło nowe możliwości. Podaż nowoczesnych powierzchni biurowych w całej Polsce była wtedy na poziomie około 2,5 mln mkw. W 2005 roku na rynku rozpoczął się rozwój sektora BPO. Dla firm deweloperskich był to czas podejmowania strategicznych decyzji. Już wtedy zdecydowaliśmy, że nasz flagowy projekt zbudujemy na warszawskiej Woli. W 2006 roku kupiliśmy teren po byłych Wojskowych Zakładach Graficznych i rozpoczęliśmy prace nad koncepcją zabudowy całego kwartału ulic. Wtedy mało kto wierzył, że Wola stanie się nowym biznesowym centrum Warszawy. Postawiliśmy na przyjazną przestrzeń publiczną w postaci pl. Europejskiego i między innymi właśnie to nowatorskie podejście przyczyniło się do sukcesu Warsaw Spire – mówi Jarosław Zagórski, Dyrektor Handlowy i Rozwoju Ghelamco Poland.

Przez dwie dekady nie tylko przybywało mkw. biur, ale też zmieniał się krajobraz stolicy, w którym pojawiały się kolejne wielokondygnacyjne szklane biurowce. Dziś „skyline” stolicy wyznaczają nowe wieżowce, jak m.in. wspomniany Warsaw Spire i Q22.

 


0.0
Dodaj nowy komentarz
Komentarze 1
Gregor :
Nie zapominajmy o West Station https://walterherz.com/pl/a/fundacja-rozwoju-systemu-edukacji-wybrala-west-station
17 sierpnia 2017 16:34