Proton Office

Nowe inwestycje szansą dla niszczejących zabytków?

|
Na zdjęciu: elewacja Pałacu Goetzów (wizualizacja)
Na zdjęciu: elewacja Pałacu Goetzów (wizualizacja)
Kraków nie tylko szczyci się mianem kulturalnej stolicy Polski, ale również stanowi nie lada wyzwanie dla inwestorów.

Bogata tradycja i liczne zabytki w wielu przypadkach pociągają za sobą konieczność dostosowania się do dawnej koncepcji zagospodarowania przestrzennego. Zwłaszcza w centrum możliwości tworzenia nowej zabudowy są ograniczone, a inwestorzy wielokrotnie muszą podejmować się restauracji zabytków. Wszystko wskazuje jednak na to, że zadaniu temu sprosta spółka Balmoral Properties.

Zabytkowy browar powraca do łask

Balmoral Properties, właściciel Browaru Lubicz, postanowił odrestaurować kompleks i nadać mu charakter mieszkaniowo-biurowo-usługowy. Na pierwszym etapie inwestycji, do maja 2013 r., na rynek dostarczonych zostanie 24 500 m kw. powierzchni całkowitej, z czego najbardziej reprezentatywna część nieruchomości – Pałac Goetzów, – ma być przeznaczona na biura, co stanowi nawiązanie do pierwotnej, administracyjnej funkcji budynku. W wyniku restauracji obiektu powstanie 2000 m kw. powierzchni biurowej klasy A. Cały projekt Browaru Lubicz obejmuje 51 000 m kw. Finalizacji inwestycji o wartości 200 mln PLN można spodziewać się pod koniec 2014 r.

Projekt architektoniczny, uwzględniający Plan Miejscowy i zalecenia konserwatora zabytków, przygotowała krakowska Pracownia MOFO Architekci, znana z takich inwestycji, jak Pasaż Grunwaldzki we Wrocławiu czy budynek biurowy Onyx w Krakowie. Pod koniec zeszłego roku inwestor podpisał z PORR Polska S.A. umowę o generalnym wykonawstwie. Wybór doświadczonego w rewitalizacji wykonawcy, który może pochwalić się realizacją Starego Browaru w Poznaniu czy pracami na terenie fabryki Poznańskiego w Łodzi (obecnie Hotel Andels), nie pozostawia nic do życzenia. Rewitalizacja Browaru Lubicz pozwoli przywrócić ten teren krakowianom, a równocześnie stworzyć w samym centrum Krakowa nowoczesny i stylowy kompleks mieszkaniowo – usługowy. Kompleks zabudowań przy Browarze Lubicz wpisze się w tkankę miasta, nie tworząc zamkniętej enklawy – każdy będzie mógł podziwiać elewacje zabytkowych budynków, jakkolwiek wnętrza budynków biurowych i mieszkalnych nie będą dostępne dla zwiedzających – mówi Paweł Wassilew, Senior Sales & Marketing Manager.

Historia zawsze jest dużym wyzwaniem dla inwestora. Warto zaznaczyć, że pierwsze budynki, wchodzące w skład Browaru Lubicz, wzniesiono w 1840 r. W 1985 r. Pałac Goetzów, dawna słodownia, wieża klatki schodowej z kominem, maszynownia chłodnicza, kotłownia i sam komin zostały wciągnięte na listę zabytków. Obiekty te, utrzymywane i odnawiane przez blisko sto lat, przetrwały również II wojnę światową, jednak po wojnie modernizacja i rozbudowa Browaru Lubicz została wznowiona dopiero w 1968 r., kiedy wprowadził się do niego Okocim. Produkcja piwa w Browarze została zawieszona w 2001 r., po przejęciu udziałów w spółce przez Carlsberga. Planując funkcje nowego obiektu, chcieliśmy upamiętnić również jego historię. W otwartej części kompleksu zamierzamy wyeksponować nieliczne maszyny, które zachowały się z czasów produkcji piwa. W budynku dawnej Słodowni przewidzieliśmy natomiast miejsce pod mini-browar, którego goście mogliby delektować się smakiem produkowanego na miejscu piwa w zabytkowych pomieszczeniach browaru. Lokalne browary i piwa niepasteryzowane zdobywają coraz większą popularność w Polsce, dlatego jesteśmy przekonani, że taki koncept ma duże szanse powodzenia – zapewnia Paweł Wassilew.

Inne projekty inwestycyjne

Władze miasta potrafią latami trzymać w szachu spółki, które chciałyby wznosić wieżowce w kluczowych lokalizacjach. Realizacji inwestycji nie ułatwia brak planów miejscowych w newralgicznych punktach miasta i trudności z uzyskaniem tzw. wuzetki. Wystarczy chociażby wymienić słynnego „Szkieletora”, obecnie swoistą „anty-ikonę” Krakowa czy fabrykę Erdal. W przypadku wspomnianego wieżowca TreiMorfa, parę miesięcy temu po raz kolejny została cofnięta decyzja o warunkach zabudowy. Niestety, projekt architektoniczny biura DDJM wydaje się zbyt śmiały, jak na krakowskie warunki.

Problemów nie uniknął także obecny właściciel fabryki Erdal, architekt Romuald Loegler, który kilka lat temu usiłował połączyć kompleks XIX-wiecznych budynków przy ul. Żółkiewskiego 17 z zabudową mieszkaniową. Istniejące obiekty zostały wpisane do rejestru zabytków, a na budowę apartamentowców nie zgodzili się okoliczni mieszkańcy. Z kolei koncepcja utworzenia w tym miejscu Muzeum Sztuki Współczesnej nie spotkała się z aprobatą miasta. W niszczejących budynkach znajduje się siedziba działającej w Krakowie od 1929 r. pod różnymi nazwami firmy, produkującej wyroby chemii gospodarczej – od 1979 r. Spółdzielnii Pracy „Erdal”.

Losu zakładu nieopodal Ronda Grzegórzeckiego nie podzieliła dawna Frabyka Miraculum. Jej teren stał się szybko krakowską enklawą artystyczną. Na trzy lata pofabryczne hale zamieniły się w modny klub, natomiast w sąsiednich budynkach powstały galerie, pracownie rzeźby i malarstwa. Obecnie na Zabłociu trwa budowa kompleksu biurowego Enterprise Park, realizowanego przez Avestus Real Estate, zaś stare obiekty przemysłowe przeznaczono do rozbiórki.

Tam, gdzie na drodze do porozumienia staje biurokracja, przychodzi z pomocą kultura i rozrywka. Szkieletora można było zobaczyć od wewnątrz w ramach ArtBoom Festivalu, Fabryka Erdal udzielała swojej przestrzeni na takie wydarzenia, jak Unsound Festival, a w Browarze Lubicz gościł Miesiąc Fotografii – sztandarowe krakowskie wydarzenie.


0.0
Napisz pierwszy komentarz